...czyli pierwszy post z serii "Rzeczy, których nie doceniamy, a powinniśmy".
Jako stereotypowi Polacy jesteśmy skłonni do narzekania. Obejrzałam ostatnio Barbie i wiem, że nie każdy jest stereotypowy, ale coś w tym jest, i to zapewne nie tylko u Polaków. Wiele rzeczy przyjmujemy za pewnik i nieodłączny, oczywisty element rzeczywistości, choć nie zawsze i nie wszędzie na świecie jest on tak oczywisty.
Jedną z rzeczy, która zaskoczyła i zachwyciła Agusa po przyjeździe do Polski była ogólna dostępność parków, zielonych skwerów, boisk, siłowni plenerowych i placów zabaw. Nieważne, gdzie mieszkasz, prawdopodobnie masz do najbliższego zielonego terenu nie więcej niż piętnaście minut spacerkiem, nawet w ścisłych centrach największych miast. Jeśli jesteś z mojego pokolenia, to jako dziecko miałeś przywilej uczestniczenia w lekcjach WF w szkole z Orlikiem albo innym boiskiem, które często po lekcjach również są dostępne. Gdy byłam w podstawówce, to całe dnie spędzało się na placach zabaw, nawet jeśli te dwie dekady temu nie były tak nowoczesne i wypasione jak teraz (często wystarczył trzepak i stara metalowa huśtawka).
O historii polskich miast i planowaniu przestrzennym można napisać osobny długi post, artykuł, książkę, rozprawę (i napisano). Nie zawsze przypadają nam do gustu wylane betonem rynki czy pozbywanie się terenów zieleni w miejsce nowych osiedli. Musimy jednak przyznać: nie jest tak źle. Parków jest nadal dużo, ścieżek rowerowych, dzikich brzegów rzek - aż Japończycy się dziwią i pytają podczas wizyty w Warszawie, jak udało nam się "przywrócić" praski brzeg Wisły do jego naturalnego stanu.
Zgoda, zielone skwerki pośród bloków i kamienic często są wynikiem ciemnej strony historii (zabudowa, która nie przetrwała wojny i nic innego w jej miejsce nie postawiono), ale to tylko nadaje im charakteru i głębi.
Pamiętajcie o parkach.
I o minimum dwudziestu minutach wśród zieleni trzy razy w tygodniu.
Korzystajcie z tego, że polskie miasta i miasteczka są wciąż - albo starają się być - przyjazne pieszym i bądźcie tymi pieszymi. Korzystajcie z pogody i z satysfakcjonującej obserwacji, jak wszystko rośnie i kwitnie.
kliknij tu, jeśli chcesz poczytać o pewnym wolskim skwerze i nie tylko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz