Odpowiedź brzmi: budzi zadziwienie i konsternację. Przyciąga turystów (nie zawsze tak było) i ich zjada (w pewnym sensie), czeka na zachwyty i przygląda się, przyczajona, niezbyt odległej świątynii Borobudur. Taka to jest właśnie kura. Jej wnętrzności są wymalowane w niebieskie niebo, slogany przeciwko zażywaniu narkotyków, atrakcje turystyczne Indonezji i świata oraz tradycyjne ślubne stroje z różnych regionów kraju. Na głowie punkt widokowy, a w tyłku kawiarnia. Duża dawka losowości to to, co lubimy najbardziej.
wtorek, 24 maja 2022
wtorek, 3 maja 2022
Kraj Niespodziewanych Niedogodności / Country of Unexpected Inconveniences
(English below)
"Trzeba być kompletnym czubkiem, żeby chcieć polecieć do Indonezji", pomyślałam po raz tysięczny, robiąc przelew na trzy i pół miliona rupii o czwartej nad ranem do agencji wizowej, która równie dobrze może być internetowym oszustem.
Zmieniające się dynamicznie zasady dotyczące kwarantanny, niejasne warunki przyznawania wizy, odrzucona wiza, nieuprzejmi i mało pomocni pracownicy ambasady, zbliżający się Ramadan, wybuch wulkanu, powodzie pory deszczowej, pandemia, wojna na Ukrainie, zamęt w pracy, błędnie odczytany wynik testu na covid przyprawiający o zawał serca w dniu wylotu - mogłabym przez kilka minut wymieniać powody, dla których warto odpuścić sobie taką wyprawę. Na całe szczęście powód, dla którego jednak poleciałam, równoważy lub nawet znacznie przeważa wszystkie niedogodności i sprawia, że stawianie czoła przeciwnościom jest słodkie niczym miód. Nieprawdopodobne, do jakich czynów może człowieka popchnąć miłość. Jeszcze parę lat temu nie uwierzyłabym w takie cuda.